poniedziałek, 12 listopada 2012

Makijaż do zadań specjalnych

W dzisiejszym poście zaprezentuję Wam efekty pracy przy sesji podwodnej :)
Było to nie lada wyzwanie, bo kosmetyk wodoodporny niekoniecznie musi być chloroodporny....ale się udało! Makijaż miał być minimalistyczny gdyż pod wodą jest nieco inny kontrast.

Sesja autorstwa Olgi Czerwińskiej
Pozowała Dorotka
Asysta Janusz i ratowniczka Teresa Czerwińska

Kosmetyki użyte przy sesji:
- twarz - baza pod podkład Ingrid, kamuflaż kółko Kryolan nr 3, zielony korektor w słoiczku Inglot 60, podkład Loreal True Match  (mix 2 kolorów), Bronzer Sephora, Rozświetlacz Inglot AMC, róż Inglot 95,
Fixer w pudrze Art Deco, Fixer w sprayu Kryolan
/moje uwagi: zafixowany podkład trzymał sie praktycznie idealnie, starł się tylko na nosie ponieważ modelka nurkowała i wynurzając się tarła to miejsce/
- oczy - baza pod cienie Joko, cień Inglot 110, wodoodporna mineralna kredka FreshMinerals w kolorze czarnym, tusz wodoodporny Inglot
/moje uwagi: a więc wodoodporna kredka okazała się najsłabszym punktem makijażu i zniknęła bardzo szybko :/ Niby wodoodporna, ale nie polecam! Tusz i cienie...trwały bez zmian!/
- usta - trwała szminka Avon (numer zdarty)
/uwagi: niestety musiałam ją poprawiać kilka razy/






I..... bekstejdż :DDD







niedziela, 23 września 2012

Jesienny minimalista

Kiedy nam się spieszy albo gdzieś wyjeżdzamy liczy się czas i wolne miejsce w torebce. Dzisiaj proponuje makijaż zrobiony 4 kosmetykami (nie licząc podkładu i korektora)  różem, 2 cieniami i pomadką.
Makijaż idealny na nadchodzącą jesień, pasujący do każdego typu urody.

1) Róż z lini hawajskiej Inglot nr 50 (19zł)
2) Pomadka Lip Paint Inglot nr 53 (30zł)
3) Popielaty cień Inglot nr 358 (ok 12zł)
4) Cień ciemno szary (random)


Naniosłam 358 na całą ruchomą powiekę, przy lini rzęs przyciemniłam trochę ciemnym szarym - zaznaczyłam też nim lekko brwi. Róż naniosłam na kości policzkowe oraz w załamanie powieki nad popielaty cień :) i ot cała robota a człowiek nie wygląda jak ofiara jesiennej choroby :P
Róż nałożony zarówno na policzki jak i powiekę sprawia że makijaż pomimo swojej prostoty jest bardzo harmonijny, pamiętajcie aby dopasować do różu szminkę w podobnym odcieniu.

PS. Uwieeeelbiam Lip Painty!!!! Absolutnie genialny w swojej formie kosmetyk! Szczególnie przydatny dla wizażystów bo zdecydowanie lepiej aplikuje się szminkę ze słoiczka niż ze sztyftu.
PS 2.. ten post i makijaż powstał w niecałe 15min :P oszczędność czasu gwarantowana!

czwartek, 20 września 2012

Dekoloryzacja - czy warto?

Postanowiłam poświęcić posta na moje włosy. Jakis czas temu zafarbowałam moje ombre na czarno...ale jak to się można było spodziewać szybko zatęskniłam. Ponieważ na końcach zostały jeszcze tlenione kosmyki pod farbą to wybrałam metodę dokoloryzacji. Dużo czytałam na ten temat, wypróbowałam i mogę się podzielić spostrzeżeniami.

Użyłam CHENTAL dekoloryzator (24zł + przesyłka)
Czy zabieg można wykonać samemu w domu?
A więc mi to osobiście nie sprawiło najmniejszego problemu. Dekoloryzator ma konsystencje i śliskość odżywki, bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, w przeciwieństwie do farby czy utleniacza daje się idelanie rozczesać grzebieniem. Połową zawartości(oczywiście obydwu butelek) zrobiłam połowę swoich gęstych i długich włosów. 
Używałam zgodnie z instrukcją, trzymałam preparat pod folią 30min, sprawdzałam co kilka min stan włosów.

Z czarnych w blond?
Niestety można tylko pomarzyć! Moje włosy po 1 zabiegu zostały rozjaśnione o około góra 2 tony. Naturalnie jestem szatynką, farbuję na czarno. Podejrzewam że efekt był by kompletnie niewidoczny gdyby nie to że końce były uprzednio rozjaśnione i miały TYLKO 1 warstwę farby na sobie! Powyżej tej linii, gdzie włosy były wielokrotnie farbowane nie ma żadnego efektu.

Czy włosy są zniszczone?
Tak, jest to zabieg ingerujący we włosy tak samo jak trwała, rozjaśnianie, farbowanie. Włosy widocznie i namacalnie zmieniły swoją strukturę.

Czy warto? Komu bym poleciła?
I tak i nie... dla mnie osobiście zabieg okazał się nieefektywny i zdecydowałam się po nim na ponowne rozjaśnienie pasm rozjaśniaczem. Włosy po zabiegu stały się ..... dziwne! Moja koleżanka określiła je mianem peruki :) otóż są pięknie błyszczące, ale efekt jest jak po lekkiej trwałej. Włosy zmieniły swoja fakturę. Polecam zabieg osobom z rzadkimi ale grubymi, naturalnie falowanymi włosami - płyn podkreśli skręt i doda mega objętości.
W dotyku są jak sztuczne. Ich plusem/minusem (oceńcie to same) jest to że są strasznie podatne na układanie! Zakręcone wokół palca pozostają lokiem na długi czas.

UWAGA! Po nałożeniu farby na dekoloryzowane włosy kolor wychodzi dużo ciemniejszy niż na opakowaniu! Po farbowaniu włosy przestają być takie sztywne!!!

Efekty: (nie przejmujcie się, bardzo włosów nie mam zniszzonych ;) zawsze mam taką miotłę bo mam gęste cieniowane włosy :D PS. Obcinałam sama :P)

EDIT: włosy po nałożeniu farby i umyciu stały się cudne :) chyba ładniejsze niż miałam :P

czwartek, 13 września 2012

Nieśmiała próba water marble nail...

Postanowiłam spróbować water marble - czyli techniki zdobienia paznokci przy tworzeniu wzoru na tafli wody. Pierwsze próby w domu niestety nie powiodły się - miałam zbyt gęste lakiery i wzory się rozmazywały. Spróbowałam jeszcze raz wybierając najrzadsze i najświeższe lakiery Inglotowe (kolekcja zielona) ... no i w końcu wyszło! :D

Efekty może nie są spektakularne, bo niestety manicure zdążył mi się uszkodzić w pracy, na dodatek skórki mam zabarwione lakierkiem za 3zł :/ który się taaaak wżarł że maluję od 2 tyg paznokcie na czerwono bo doczyścić nie mogę.
Instrukcję "jak to zrobić" znajdziecie min na stronie GlossyBoxa, albo po prostu na kanałach youtubowych wpisując w wyszukiwarce "water marble nails" :)
Z mojej strony mogę udzielić pewnych rad - wybierajcie możliwie najrzadsze lakiery. Spośród tych Inglotowych na pewno idealnie nadają się wszystkie perłowe i z drobinkami bo mają rzadką konsystencję i ładnie rozpływają się na wodzie. Poza tym wzór wykonujcie dość szybko, zanim lakier zgęstnieje. Zwracajcie uwagę aby koła dobrze się rozpływały i stawały takie transparentne - efekt na obrazku powyżej mi osobiście nie służy, wzory wychodzą rozlane... wole zrobić więcej kręgów które z każdym kolejnym się zagęszczają niż dać dużą plamę gęstego lakieru.

Jeżeli chodzi o wzór mój to użyłam chyba wszystkich zielonych lakierów inglotowych - podstawowy to 981, we wzorze jest 985, 986, 319, 940, 303 (a ten rozowy wzorek to 353 + 945 jak się nie mylę :) )

środa, 15 sierpnia 2012

Małe zakupy...

Powracam po przerwie - trochę chora i zapracowana byłam. Pokusiłam się o drobne zakupy, oczywiście częściowo promocyjne :)

1) Korektor AMC 60 - Inglot
Korektor w kremie o konsystencji kamuflażu, w małym słoiczku. Kolor - rozbielony seledyn. Zastanawiałam się pomiędzy nim a korektorem w kremie w tubce, ale wybrałam ten ze względu na konsystencję - w tubce jest bardziej pudrowy, suchy, więc może podkreślić skórki przy suchej cerze a ten dzięki tłuściejszej konsystencji będzie się lepiej trzymał skóry. (stopień krycia mają taki sam)
5,5g / 24zł
 2)Konturówki do oczu i do ust - Inglot /Soft Precision Eyeliner 42, Soft Precision Lipliner 68/
Były na promocji więc kusiły :)
Ołówek do oczu w kolorze bakłażanowym (42). Bardzo fajny, miękki ołówek. Nie rozmazuje się, nie odbija. Kredka łatwo się temperuje a rysik nie ulega złamaniu (metoda wlewowa sztyftu).
Konturówka do ust w odcieniu brzoskwiniowo- łososiowym z perłą (68). Miękka, w naturalnym odcieniu, będzie dobra jako baza pod każdą szminkę.
16zł za sztukę / w promocji po 5zł
3) Paznokciowy BONUS - Lakier O2M 661 + farbka do zdobienia Inglot 29
Jak wiecie bądź nie wiecie - w pracy muszę mieć pomalowane paznokcie :) dlatego też od pewnego czasu raczę Was różnymi lakierami których używam w pracy. O2M lubię szczególnie, ponieważ jest to jedyny lakier który nie ściera mi się po 2 dniach! Paznokcie wytrzymują 5 dni w stanie dość solidnym (bez odprysków czy starć - oczywiście, ja zawsze muszę zaciapać się kiedy lakier jest jeszcze mokry :) )

O2M 30zł / farbka do zdobień z 2 końcówkami 18zł

wtorek, 7 sierpnia 2012

Pacific Blue Inglot

Widziałyście nową kolekcję szminek Inglot z linii Pacific Blue? :) To zestaw 6 odcieni niebieskich szminek.

21zł
Szminki sprawdzą się nie tylko w artystycznych makijażach sesyjnych czy wybiegowych, ale także w ciekawych, śmiałych stylizacjach. Ich główną zaletą jest idealne krycie ust dzięki czemu nadają intensywny kolor.
Pomysł wydaje się być dość kosmiczny, ale kiedy podejrzymy światowe trendy okaże się że niebieskie usta na dobre zagościły "na salonach".
Rihanna
Kesha
Teyana Taylor
Ashanti
Lady Gaga



piątek, 3 sierpnia 2012

Spash.. makijaż trochę inaczej..

Nachodzi Was czasem na robienie rzeczy których nigdy nie robiłyście? Ja choruję od 2 tyg na zapalenie zatok, siedzę w domu i ewidentnie mi się nudzi. Robiąc porządki dokopałam się do mojego prezentu urodzinowego sprzed jakiś 10-15lat - farb akwarelowych Van Gogh. Nigdy ich nawet nie otworzyłam, może dlatego że kosztowały majątek a mama zostawiła dobitnie cenę na opakowaniu :P
Pędzle (a właściwie jeden pędzel..bo tylko jeden znalazłam gdzieś za szafą) poszły w ruch...wyszło tak:

...i czemu o tym pisze na blogu o makijażu? Uświadomiłam sobie że robiłam już coś podobnego i to na żywej modelce :P Jest to jedna z moich najulubieńszych sesji jakie zrobiłam, nie tylko przez efekty ale też całą pracę na sesji.
Ekipa:
foto: Juntosstudio.pl (Ania i Filip)
modelki: Marika i Karolina
fryzury: Marzena Krzysztofiak
bekstejdz i asysta: Olga Czerwińska


 Używałam tutaj cieni sypkich collection 2000, brokatów, farb i cieni z palety Beauty Factory.