poniedziałek, 13 maja 2013

Tangle Teezer

Dzisiejszy post jest wywołany wielkim zdziwieniem i szokiem.
Szczotkę Tangle Teezer kupiłam z czystej ciekawości, bo niestety nie spodziewałam się rewolucji na moich włosach. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na jej temat i się skusiłam!

Jestem w szoku! :O dziewczyny.. ja po raz PIERWSZY rozczesałam swoje włosy na mokro!!!! Aaaaa! TAK! Do tej pory jeszcze mi się to nie zdarzyło. Mam bardzo niesforne, długie i falowane włosy. Zazwyczaj czekam aż wyschną i wtedy powoli je rozczesuję. Nawet fryzjerki proszą mnie abym rozczesała je sama albo nakładają tonę odżywki żeby móc z nimi coś zrobić. Ja dzisiaj nie użyłam nawet odżywki w trakcie mycia! Rozczesywało się bez szarpania, bez splątania... jak po maśle.

Czy polecam? TAAAAKKKK!

Kupiłam na allegro za 54zł + przesyłka

A jak to przebiegało? :) Panie i Panowie... taką oto szopę mam na głowie po umyciu (przepraszam za łazienkowe warunki i piżamę :P)

...A tak było w trakcie czesania i po rozczesaniu (połowę głowy zrobiłam)

6 komentarzy:

  1. No to się mocno zainteresowałam. Mam ten sam problem. Raz fryzjerka tak mi poplątała włosy że nie mogła sobie poradzić.... a prosiłam żeby myć delikatnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O!trzeba będzie zainwestować:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam tangle teezer, od pół roku namawiała mnie na niego siostra. Ostatnio przywiozła mi go i też jestem bardzo zadowolona. Po 1. nie ciągnie za włosy. Po 2. nie wyrywa ich. Po 3. MASAŻ!!!! AAAAAAA!!!! Umieram! Masaż głowy nim jest baaaardzo przyjemny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. szczotka jest obłędna ja akurat posiadam wersje kompaktową sprawuje sie niezle od jakichś 9-10 miesięcy :)

    OdpowiedzUsuń