sobota, 3 marca 2012

Wstęp part 1 - zawodowo

   Zacznę może od tego co, gdzie, jak. Ponieważ wizażuję już od jakiegoś czasu a bloga założyłam dopiero teraz to warto by było wspomnieć ważne dla mnie momenty.

POCZĄTKI BYWAJĄ TRUDNE...
   Wizażem interesowałam się od małego. Jako mała dziewczynka malowałam się farbkami plakatowymi :) - tak, po oczach tez! Pamiętam jak dziś że, że mając 8lat uwielbiałam malować sobie oko żółtą farbką, rysować czarne kreski i usta malować na fioletowo - kto by pomyślał że naście lat później będzie to modne :D Prawdziwy wizażowy boom zaczął się w momencie pierwszej imprezy szkolnej - tzw balu 8klasistów (tak, jestem za stara na pokolenie gimnazjalne). Wtedy to wykonałam holiłódzkie oko i dodałam usta nude które moje koleżanki określiły jako "dziwne". Wbrew pozorom nie malowałam się dużo jako nastolatka. Za moich czasów (jakkolwiek smutno to zabrzmi) dziewczyny nie stroiły się za specjalnie na studniówkę, rzadko która szła do fryzjera a już na pewno nie odwiedzała wizażystki. Dlatego też miałam okazję podmalować kilka koleżanek :) Nie robiłam tego bynajmniej z premedytacją myśląc o tym zawodzie w przyszłości.. po prostu - tak wyszło!

FOTOSZALEŃSTWO...
    Swoją przygodę z wizażem sesyjnym rozpoczęłam ponad 2 lata temu. Przyszło mi wtedy do głowy że właściwie to czemu się tym nie zająć? Czemu nie spróbować? Od dawna śledziłam różne fora i portale i sporo czytałam na temat techniki wykonywania makijażu. Któregoś razu zadzwoniłam do kolegi którego brat jest fotografem i właściwie to wcisnęłam mu swoja pomoc w tym zakresie. I tak to się zaczęło. Bardzo pomógł mi portal modelignowy, był to dobry start ponieważ nawiązałam wiele kontaktów z fotografami i mogłam się rozwijać. Pomimo że jestem wolnym strzelcem współpracuje z kilkoma osobami na stałe.

TROCHĘ NAGRÓD...
   W międzyczasie dla sprawdzenia się wzięłam udział w kilku konkursach organizowanych przez firmy kosmetyczne i blogerki. Tak na prawdę to największym kopem do działania było wygranie konkursu u MAGDALENKAKOSMYRKI na youtube. Był to konkurs gwiazdorski a nagrodą w nim była limitowana paletka Urban Decay Naked. Trochę jestem sroka i straaasznie chciałam mieć ta paletkę a wiedziałam że nie mogę sobie na nią pozwolić. Tak się zawzięłam że aż nagrałam filmiki stepowe do konkursu co było dla mnie na prawdę mega wyzwaniem bo nie jestem fanką oglądania siebie na nagraniach czy zdjęciach.
Później były wygrane w różnych firmach kosmetycznych, min Lily Lolo, Rimmel, Loreal, Astor, Sephora. W lutym tego roku wygrałam konkurs "Carnaval" u wizażystki Kasi Domańskiej. Było to dla mnie szczególne wyróżnienie, ponieważ zwycięzce wybierało jury złożone z profesjonalnych wizażystów.
   Nie obeszło się też bez incydentów. Raz trafiłam na dość niejasną sytuację w której autorka konkursu nie zamieściła mojej pracy a sama nakręciła potem stepa wykonując dość zbliżony do mojego makijaż i nazywając go IDENTYCZNIE! Niestety, jak to w blogerskim świecie bywa, każde guru ma swój fanklub i kiedy domagałam się wyjaśnienia sytuacji zostałam zakrzyczana przez panie które usilnie mi wciskały to, że po prostu nie mogę pogodzić się z przegraną :P Nauczyło mnie to tyle, żeby przez długi czas omijać szerokim łukiem konkursy blogowe.

A co tam.. niech wam będzie że pokażę to "zwycięskie wideło" :P
http://youtu.be/F9hS9EeFDUQ

EDUKACJA...
   Swoje "nauki" rozpoczęłam dość późno. Tak na prawdę to cały czas zastanawiałam się czy jestem na tyle dobra aby zająć się tym "na poważnie". We wrześniu 2011 zapisałam się na kurs wizażu Igo stopnia do szkoły Anety Błaszczak MAKEUPLACE. Kurs bardzo wiele mi dał i poukładał wszystko w głowie. Miesiąc później korzystając z grupona skorzystałam z oferty szkoły TOKYO i odbyłam kilkudniowy kurs z zakresu technik makijażu nowoczesnego. W lutym tego roku uczestniczyłam w kursie organizowanym przez firmę Glazel z zakresu makijażu karnawałowego. Prowadziła Anetka Błaszczak więc nie mogło mnie tam zabraknąć :)

Mam za sobą i przed sobą wiele sesji. Myślę że do wszystkich wracać nie będę, ale z pewnością o kilku najważniejszych tutaj wspomnę.


1 foto - bekstejdż z mojej pierwszej w życiu sesji fotograficznej :) Na zdjeciu modelka Amelka, foci Łukasz Suchorab, ja trzymam blendę... a uchwycił wszystko Rafał Delfin.



4 komentarze:

  1. Fajnie, że nie ja jedna jestem za stara na nauczanie z gimnazjum ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe no pokolenie gumy turbo i coli w szklanej butelce :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Guma turbo i cola w szklanej butelce... Rozmarzyłam się :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie nic nie smakowalo lepiej niz cola w szklanej butelce. Cola ma oczyn mocno kwasny i wchodzi w reakcje z plastikiem :/ Ja np lubie pic tylko puszkowa :(

    OdpowiedzUsuń