czwartek, 15 marca 2012

Maskara GLAZEL

Testuję gyż otrzymałam w prezencie na szkoleniu :)

"Wydłuża , lekko pogrubia, precyzyjnie rozdziela i unosi rzęsy do góry. Piękny głęboki czarny kolor. Lekka, półpłynna konsystencja. Gwarantuje nieskazitelny efekt bez sklejania i grudek. Idealnie pokrywa każdą rzęsę od nasady aż po końce.
Unikalny kształt szczoteczki pozwala dotrzeć do trudno dostępnych miejsc.
Widocznie dłuższe i gęstsze rzęsy już od pierwszego pociągnięcia. "

Opis ze strony producenta

Początkowo nie byłam do niej przekonana, zostałam uprzedzona przez koleżankę że daje mocno "dzienny" efekt. Pierwsze malowanie jakoś mnie nie zachwyciło ale obecnie uważam że jest całkiem niezła.

Na wstępie pokażę jak wyglądają moje nagie rzęsy. To dość istotne bo możecie mi zarzucić że rewelacji nie ma.... a ja po prostu jako typ lata (ciemny, mysi szatyn) mam takie a nie inne rzęsy :P


Zdjęcia mogą się nieznacznie od siebie różnić kolorem gdyż robiłam w świetle dziennym i raz wyłaziło słońce ..a raz zachodziło. Pokażę Wam efekt na moich rzęsach przy jednej i dwóch warstwach.




Faktycznie, dużego pogrubienia nie ma. Porównując ją np do 2000kalori czy volume million lashes loreala można stwierdzić że efekt jest "biedny". Ale maskara ta ma kilka plusów które ostatnimi czasy sprawiają że wysuwa się ona na prowadzenie. Otóż ma fajna, żelową konsystencję która się nie kruszy! Dla mnie to bardzo ważne bo noszę szkła kontaktowe a po kilku godiznach z VML loreala mam piasek w oczach :/ Nie tworzy ona grudek i sprawia że rzęsy są elastyczne a nie usztywnione. Przy innych maskarach wystarczyło dotknąć by część się posypała bądz została na palcu, ta maskara idealnie przylega do rzęs i jest plastyczna razem z włosem.Pokrywa rzęsy bardzo równomiernie, jednolitą warstwą - przez to może się wydawać że mało pogrubia, no może efekt nie jest teatralny ale jak dla mnie bardoz naturalny w pozytywnym tego słowa znaczeniu i estetyczny. (a o ile zrobiła mi rzęsy..to an zdjęciach widać :P)
Szczoteczka jest dość standardowa, ani mi nie przeszkadza, ani specjalnie nie pomaga - daję radę :)
Kolejnym plusem jest kolor maskary - daje efekt bardzo głębokiej i lśniącej czerni. Tego może tak nie widać na zdjęciach, ale dzięki temu że maskara nie jest sucha nie ma matowego, tępego niczym przypudrowana wykończenia.Trzeba uważać przy kolejnych warstwach bo skleja rzęsy.

Ja od jakiegoś czasu używam jej na dzień i jestem zadowolona. Sama się sobie dziwię gdyż całe życie malowałam się dość mocno bądź wyraziście, a obecnie wystarczą mi takie rzęsy w połączeniu z rumieńcem i soczystymi ustami


2 komentarze:

  1. Ja do tej pory też i podejrzewam że sama bym nie kupiła gdyby nie kurs. Ale jestem serio zadowolona, moja obecnie ulubiona maskara :)

    OdpowiedzUsuń